1001 Cafe

usmiechnęła się miło, pewnie wyszli przed budynek, żeby nie było za gwiazdorsko, i pewnie westchnęła - nie powiedziales, to ja inaczej myslalam, po prostu powiedziales prawde! - bolesna dla niej prawde, ale tego doda. spojrzala na chodnik i powoli prostowala glowe, pewnie byla znacznie od niego nizsza wiec poziom jej wzroku zatrzymal sie na brodzie - o co prosisz? jejku, to ja chyba powinnam przeprosic ciebie teraz. - powiedziala, pewnie myslala, ze on moze ja za nic przeprasza, znaja sie niedlugo a on juz ja przeprasza..

- mogę cię odprowadzić, proszę? poza tym nie chce żebyś się gdzieś mi potem zgubiła, musze ci za to wszystko odpłacić jakoś ładnie, chętnie wezme cię na obiad czy kolację, nic zobowiązującego wiesz o tym - pokiwał głową, zaraz spojrzał się na zegarek, było jeszcze wcześnie - chociaż możemy wziąć w sumie taksówkę do ciebie. nic się nie stało, po prostu się nie zrozumieliśmy, wyszło kompletnie inaczej - powiedział spokojnie - jest wszystko już okej między nami? - zapytał

- ale za co odpłacić? sam sobie przeczysz, xavier. naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć - najpierw powiedzial ze sie odplaci a potem ze nic sie nie stalo xd this is a man! - okej, no to pojdzmy juz - jak chcesz to zacznij u niej!

dobra to pojechali i on poszedł do siebie.

mieli tu dobrą herbatę i kawę więc musiał ją tu zabrać. na pewno usiedli gdzieś zdala od ludzi, bo wbrew pozorom było dziś ich tutaj mało. żłożyli zamówienie, on pewnie herbatę angielską z cytryną i wziął swoją ulubioną czekoladową babeczkę.
- hm, więc jesteś fotografem, tak? robisz fantastyczne zdjęcia - skomplementował, bo podobały mu się, choć nie znał się na tym tak doskonale - studiujesz? czy pracujesz? no na pewno studiujesz, bo masz bardzo młodą twarz, alex - powiedział uśmiechając się uwodzicielsko, ale na luzie - ja na przykład studiuje ostatni rok matematyki, pewnie mnie wyklniesz jak większość dziewczyn - zaśmiał się lekko, bo to nie było męskie jak facet śmieje się jak świnia!

alex zamówiła waniliowe latte, bo miała zamiar zarwać noc, przygotowując się do jutrzejszej sesji, którą miała zrobić!
- hm.. fotografem, no można tak powiedzieć - powiedziała, drapiąc się po policzku, bo należała do tych osób, które nie do końca doceniają swój talent i uważają, ze zawsze mogłoby być lepiej. - dzięki - uśmiechnęła się łagodnie, bo pewnie się troszkę speszyła, aj aj. - studiuję - uśmiechnęła się do niego z lekkim rozbawieniem, bo kadził jej na każdym kroku ;d - wyklnę? niekoniecznie. raczej powiem ci, że podziwiam twoją inteligencję - uśmiechnęła się uroczo, po czym podziękowała za kawę, którą przyniosła kelnerka o nogach do nieba.

kelnerki jakoś nie były w stylu vincenta, umówmy, ładne dziewczyny teraz rzadko pracują jako kelnerki;/ równiez podziękował za kawę i zaczął ją konsumować. spojrzał na nią i odczytywał jej mimikę, chociaż nie zna się ludzi to po wyrazie twarzy można pojąć, jacy są
- hm, będziesz zgarniała pieniądze. fotograf to dobry zawód. a co zamierzasz w przyszłości fotografować.. naturę, ludzi, modę - spytał, bo lubił fotografię i go to ciekawiło - dzięki, ale nie wiem czy inteligentny jestem. 3 lata maty, teraz robię magistra finansowego. to że jestem ścisły nie znaczy, że inteligentny.. każdy umysł jest inteligentny.. - stwierdził, bo mądrym też trzeba być by napisać taką np. powieść. na przykład zastanawia mnie, jak mozna napisać coś takiego nudnego jak lalka. trzeba mieć do tego głowę.

chodzi mi po głowie piosenka z chirurgów z początku, bo właśnie oglądam <3
- chyba coś w kierunku mody.. jutro mam właśnie sesję do czasopisma *nazwa, której nie chcę mi się wymyślać* - uśmiechnęła się łagodnie, po czym zamoczyła usta w swojej kawie, następnie oblizując wargi. - no tak.. ale nie każdy byłby w stanie zrobić studia z matematyki, więc wiesz - wzruszyła ramionami, uśmiechając się łagodnie. pewnie w jej oczach był super hiper inteligentny, bo chociaż ona nigdy nie miała problemu z matematyką, to jednak w życiu nie dałaby sobie rady na tych studiach, na których on był.

uśmiechał się ciągle, ale robił to rozsądnie, na pewno wszystko robił z umiarem, ale potrafił być słodki. zwilżył gardło swoją kawą i podrapał się za uchem
- o, no widzisz, już zarabiasz. dobrze mieć na koncie parę takich praktyk. - powiedział po czym popatrzył jej w oczy, wcale tego nie robił by ją uwodzić tylko żeby ją prześwietlić, jaka jest - tak samo jak nie każdy nie wytrzymałby na studiach biologicznych. naprawdę, każdy jest po prostu stworzony do czego innego, ale jest na swój sposób inteligentny.. chociaż niektórzy niestety inteligencji nie mają - zaczał filozofować, więc skończył ten temat - prześlesz mi moje zdjęcie jak będziesz mieć czas? na pewno spektakularnie na nim wyglądam! - przyznał egoistycznie, ale pochwalił przy okazji umiejętności alex!

mimowolnie sama uśmiechała się pod wpływem jego uśmiechu, wiec obydwoje byli słodcy jak misie żelowe.
- dobrze mieć kilka swoich wystaw, a ja na razie miałam tylko jedną - westchnęła, zakładając pasmo włosów za ucho i spojrzała w swoją kawę, zastanawiając się, po co mu to mówi, koniec końców napiła się kawy, dochodząc do wniosku, że faktycznie jest podłamana, skoro zwierza się nowo poznanej osobie ze swoich 'porażek'. przyznała mu rację, chociaż i tak uważała, że musi być strasznie mądry, ale już mu tego nie powiedziała xd roześmiała się słysząc jego ostatnie zdanie. - jasne. wyślę ci, tylko musisz mi podać adres poczty - powiedziała, bo pewnie nie będzie miała czasu szukać go na fejsiku i mu tam wysyłać! ;d

dał jej i uciekł by się wyspać, bo potem musiał iść na piwo czy coś