vincent

no jasne, ja osiągnąłem cel

ja też, tym bardziej że miałem dziewicę w łóżku, i co i co...

dziewicę? o. ja też miałem niedziewicę i nie miałem chociaż krwi na rękach

weź wyjdź, ja cię przebijam i tak. idziemy dzisiaj na piwo? musimy oblać to wszystko. ale nie u mnie raczej, cornelia dzisiaj została.

przebijasz? ja chociaż nie mam prześcieradeł do prania. możesz to mnie wpaść kotku

a co, panienka patricia postanowiła ci uciec? oj tam oj tam, wyprałem i co z tego... w ogóle wczoraj się z nią widziałem.

musiała się z tatusiem spotkać czy coś. w sumie to zazdroszczę dziewicy okok. z kim? z pat? po co

haha, to zazdrość dalej, no bywa. no z pat, musiałem z nią porozmawiać, fajna nawet jest inteligentna i w ogóle... a tak na serio potrzebowałem listy rzeczy które jada cornelia.

już nie masz dziewicy więc koniec przyjemności. ojejku księżunio gotował? żarcik chyba

ale nadal mam zajebistą dziewczyne której wszystkiego mogę nauczyć, no i co powiesz... a twoja to już wszystko umie i czego jej nauczyć możesz znów? no gotował gotował, twoja dziewczyna jest bardzo przydatna.

nauczycielem będę ja, nie ty. poza tym ty nawet w seksie nie masz wykształcenia podstawowego więc nie wiem czego ty będziesz ją uczyć.. dla mnie nigdy nie gotowałeś.. wiem, że przydatna i daje takie doznania których sama twoja cornelia nie wymyśli

a ty niby co masz, wyższe wykształcenie czy może od razu studia? weź mnie nie rozwalaj, stary... a co, chcesz żebym ci pogotował, vincent? kochanie się rozmemłało i chce żebym dla niego gotował? jakiś ty słodki xd no co ty nie powiesz vincent, jak na moje oko to ona jakaś taka niesmiała.. i nieogarnięta. ale ładna.

no a nie, matematyka, robię świetne rzeczy w trójkącie. nawet tego nie wiedziałeś. nie gotuj lepiej bo nawet bym się bał tego, ja nie wiem jak twoja dziewczyna to wytrzymała. pewnie ranek spędziła w łazience. nieśmiała? nawet nie wiesz co to za ogień, takich rzeczy nigdy nie przeżyjesz już

trójkąty to najprostsze figury matematyczne i w tym to nie ma niczego skomplikowanego, vince. tak to każdy potrafi. matematyka wyższa zaczyna się od wyższych uczuć, może kiedyś się zorientujesz o co mi w tym chodzi. uwierz mi, jestem kulinarnym mistrzem i moje łapki sprawiają cuda, taa, ogień a ze mną to się wstydziła rozmawiać. co ty masz z niej niby.

zagiąłbym cię kurwa bohaterze, takiś cwany? nie chcij bym użył mojej siły która zgięłaby cię w pół. przestań mi mówić o wyższej matematyce i o tym jakbym nie miał w ogóle uczuć bo sam niedawno gówno czułeś. bo ona tylko dla mnie się otwiera i dla mnie jest niegrzeczna, nie słyszałeś o czymś takim?

no to spróbuj a może mnie kiedyś zagniesz, ciekawe kiedy ci się noga powinie, skoroś taki odważny vincent. a co ty w ogóle do niej czujesz? tylko dla ciebie? proszę bardzo, wujek vincent działa cuda i otwiera nieśmiałe dziewczyny, prawie doskonale.

noga powinie? nie wiem, w jakiej sytuacji oraz nie wiem o jakich trójkątach mówisz. czuję, ciekawy jestem czy ty coś do niej czułeś po pięciu dniach znajomości. i działam kurwa cuda bo jej się podobało i to znaczy chyba, że patricia jest mi wierna,.

po pięciu dniach każda by była wierna, sory xd no nie wiem czy coś czułem ale na pewno coś zaczynałem czuć do niej... intrygowała mnie i się starałem no. haha, cudaku jeden. to może jak ci coś ugotuje wieczorem też sprawię cud xd wczoraj też działałem cuda, ha.

taa czułeś. poza tym z góry zakladasz że nic do niej nie czuję a to nieprawda, nie chce mi się o tym gadać już.. nie gotuj lepiej bo nie chcę potem brać środków przeczyszczających. dobra orgazm to nie tylko twoja specjalność kolego

nieprawda? kumplowi zawsze możesz wszystko powiedzieć, nikomu się nie wygadam obiecuję! no powiedzpowiedz nie będę się śmiał powieeeeedz! no dobra może nie czułem aż tyle ale coś czułem. nie gotować ci, myślałem że chcesz coś xd nie wnikam w ten temat, vincent

dobra ty sobie już wkręciłeś że nie czuje to okej mysl sobie tak. komu mialbyś się wygadać? może cornelii a potem trafiłoby do pat? weź przestań. nie chcę niczego zdenerwowałeś mnie

idź ty. nie wkręcałem sobie niczego bo teraz zaczynam myśleć odwrotnie że ty coś do niej czujesz. no wiesz, niby tak to mogłoby wyglądać. tylko nie wiem czy patricia od razu by się na ciebie nie rzuciła. słodki jesteś jak się denerwujesz, dzisiaj wezmę ze sobą dużo piwa, zakochany chłopcze.

rzuciłaby się z pazurami gdybyś nagadał jakiś plotek, a ty teraz taki zauroczony aniolek dla niej jestes ze najchetniej to podlizywałbyś się jej i opowiadał wszystko co twój przyjaciel nie czuje do patricii. bo jej jeszze nie kocham ale ide w tym kierunku. dobra wez chociaz nie bedziesz mi gledzil o swoich dokonaniach uczuciowych

obiecuje ani juz słowa więcej w tym kierunku ale jestem z ciebie dumny tak czy inaczej że wszystko idzie w dobrą stronę. polubiłem patricię, jest całkiem fajną dziewczyną ale strasznie cicha taka. dobra, mniejsza z tym ja przynajmniej jestem aniołkiem i mi z tym dobrze. jakby się rzuciła to bym cię wybronił od czego ma się prawnika.

ty jej lepiej nie lub po potem aż za bardzo ją polubisz i nie będzie fajnie. a twoja to nie jest cicha? aniolek.. wierzysz w to?