Fire (gay club)

freddy miał talent do pakowania się w jakieś absurdalne sytuacje z kosmosu i to włąśnie była jedna z takich sytuacji. weszli do środka, naokoło czaiło się pełno facecików, którzy chętnie zanużyliby peniska w jego zgrabnej pupci (przepraszam, że to napisałam xdd). tak czy siak fred postanowił uskutecznić wejście smoka i tanecznym krokiem wszedł, witając się z jakimiś przypadkowymi ludźmi, uśmiechając się i machając do przypadkowych ludzi, niczym kate windsor - mam nadzieję, że polubisz to miejsce i że na niejednej imprezie będziesz się tutaj ze mną bawić - wyszczerzył się i zamówił jakieś dwa babskie drinki - witaj w moim świecie - zaśmiał się, ale tak naprawdę to był śmiech rozpaczy.

haha, jasmine za to bawiła sie w najlepsze, żałując że nie może uwiecznić tego momentu zdjęciem, bo zostawiła swojego nikona w mieszkaniu. najwyżej zaciągnie fredsa do łazienki i zrobią sobie słit foteczke w lustrze, którą opublikują na fejsbuku na dowód odnawiania przyjaźni. - nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę, widziałam tutaj kilka całkiem niezłych okazów, szkoda, że tylko ty będziesz mógł ich zaliczyć - westchnęła, siadając na obracanym krzesełku przy barze, po czym sięgnęła po swojego drinka i zaczęła go sączyć przez różową słomkę.

pewnie aż go ciarki przeszły, kiedy wspomniała o zaliczaniu, ale brnął dalej twardo-naprawdę podobają ci się geje?- zapytał lekkko rozbawiony, uznając, że może jego durny pomysł wcale nie jest takim durnym pomysłem - i nie musisz obawiać się, że cię zostawię. to ty dzisiaj jesteś najważniejsza, bo z tobą tu przyszedłem. niech ci wszyscy chłopcy żałują. nieosiągalność sprawia, że jestem dla nich jeszcze gorętszy - zafalował brwiami, po czym znowu ciarki go przeszły, ale pewnie niedługo oswoi się ze środowiskiem ;d

przez chwile rozglądała się, przyglądając się tym wszystkim ludziom wokół - hm, oczywiście, że nie wszyscy. ale niektórzy są całkiem nieźli, aż mi ich szkoda. to tak jak z niektórymi klerykami z tym, że kleryków łatwiej nawrócić - stwierdziła, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami - ale spokojnie, nie będę próbowała cię nawracać. zawsze chciałam mieć kolegę geja, et voila! - uśmiechnęła się całkiem przyjemnie, odgarniając jakiś niesforny kosmyk włosów - myślę, że i bez bycia nieosiągalnym jesteś dla nich gorącym towarem - dodała, bo skoro był gejem, uznała, że może go komplementować i nie wychodzić przy tym na nachalną.

- naprawdę tak myślisz? - uśmiechnął się niecnie, czując przyjemne mrowienie w żołądku na usłyszany komplement - byłbym spokojny nawet jeśli być próbowała mnie nawracać. oczywiście jeśli lubisz eksperymenty, bo ja owszem - skinął głową, po czym zamoczył usta w swoim drinku, nie zapominając o sztywnym małym paluszku, który wygląda na opór gejowsko, więc stanowił mus -

- lubię, ale tobie odpuszczę, nie wiem czy czułabym się komfortowo wiedząc, że facet z którym..no wiesz, woli chłopaków i traktuje mnie tylko jak eksperyment czy kogoś kompletnie aseksualnego - stwierdziła, dlatego tez nigdy nie myślała o tym, aby przespać się z jakimś gejem czy nawet ich nawracać - poza tym jak już mówiłam odpowiada mi bycie koleżanką geja. pod warunkiem, ze będziesz mnie zabierał od czasu do czasu na imprezy - zaśmiała się, mieszając drinka swoją słomką.

- naprawdę mnie masz za tak płytkiego? - zapytał, nie wierząc własnym uszom, starając się zbulwersować jak najbardziej po gejowsku - nigdy w życiu nie potraktowałbym cię jak przedmiot. nie jestem tego typu facetem. na dobrą sprawę mam bardzo wysoko rozwiniętą wrażliwość - niestety nie potwierdzą tego lasie, które wyrywał na imprezach i które kończyły jako jednonocne przygody hihi - a co do imprez ze mną, to jasne!szczerze mówiąc nie mam zbyt wiele przyjaciółek, adlaego będę czuł się zaszczycony móc spędzać z tobą czas - powiedział z uśmiechem - wspóne zakupy, oglądanie filmów z mattem damonem, to brzmi jak niebo - nie mógł uwierzyć że to mówi, ale pewnie naprawdę bardzo lubił matta damona xd

- jasne, że nie uważam cię za płytkiego! - zaprzeczyła, bo przecież wiedziała, że geje są wrażliwi, ale po prostu nie chciała być nawet fizycznie z kimś kogo nie pociągała, bo skoro freddy deklarował sie jako gej to raczej nie wpisywała się w jakieś jego kanony. - w takim razie już nie mogę się doczekać - wyszczerzyła się, bo póki co było jej sobie trudno wyobrazić spędzanie wspólnego czasu z facetem-przyjacielem, w dodatku jak myślała gejem - jeśli chciałbyś się zabawić z nimi to się nie krępuj. najwyraźniej wpadłeś w oko kolesiowi na dziewiątej - szturchnęła go lekko, chichocząc pod nosem.

- no co ty, nie zostawię cię tu samej lesbijkom na pożarcie. na zabawianie się przyjdzie jeszcze czas. z resztą...ostatnio rzucił mnie chłopak, dlatego chcę sobie od facetów odpocząć. jak najdłużej - uznał, że to dobra wymówka do unikania jakichkolwiek kontaktów z facetami na jej oczach. poza tym rozczarowany uczuciowo gej potrzebujący wsparcia mógł wywołać instynkt opiekuńczy w jasmine, a to mu było tylko na rękę.

zrobiło jej się szkoda freddiego i pewnie postanowiła sobie, że jakoś go pocieszy, ale jeszcze nie wiem jak, bo póki co zmykam. buzi!